Post miał być już wczoraj ale się nie udało, jest dziś:)
Pogoda w weekend spłatała figla (jak to zwykle bywa), zamiast słońca ulewa. Zdjęć tylko troszkę ale na szczęście było całkiem ciepło, więc wskoczyłam w spódniczkę którą kupiłam w lumpku jeszcze przed wyjazdem i której nie miałam dotąd okazji Wam pokazać.
Czapkę, torbę i buty dokupiłam już na miejscu...powoli kompletując swoją garderobę;)
Buty już zresztą widziałyście, podobnie jak naszyjnik.
Sweter to prezent od Miśka:)
Jesień i zima większości z nas kojarzy się z ciemnymi kolorami i szarościami (które zresztą sama uwielbiam zwłaszcza w postaci cieplutkich i milutkich bluz idealnych na jesienno-zimowe chłody).
Takich ubrań w sklepach jest mnóstwo, są bardzo praktyczne...Jednak bardzo się cieszę że w tym roku na sklepowych wieszakach przybyło pasteli i ciuchów w mocnych i intensywnych odcieniach:)
Powiedzcie szczerze nie macie czasem dosyć "skromnej" gamy kolorystycznej gdy kolejnego zimowego ranka otwieracie szafę i widzicie jedynie ciemne kolory ??
Ja czasem mam wrażenie że stale chodzę w tym samym...chociaż nie, od jakiegoś czasu zaczęłam kupować bardziej "charakterne" ubrania, stosując metodę pół na pół. Połowa to intensywne barwy i wzory, połowa stonowana...dobra baza dla tworzenia zestawów.
Czy swetry, płaszcze i spódnice na sezon jesień-zima w kolorach fuksji, kobaltu, czerwieni albo rozbielonego różu są dla Was nowością?
A może od zawsze starałyście się urozmaicać szafę, dodając szczyptę szaleństwa "do smaku"?
Jak dobieracie te wszystkie cudownie puchate, miękkie i ciepłe elementy waszej garderoby?
Piszcie jestem ciekawa co najchętniej nosicie zimą!!!
:)
spódnica New Look (sh), sweter Primark, torba Primark,
czapka Primark, buty Primark,
okulary Brylove,
naszyjnik Parfois
Foto MICHU
Kochana zima to najlepiej nosi się wlochate swetry. Ale ja też lubię poszaleć ze sukienkami do tego ocieplane legii. Wyglądasz świetnie ta spódnica jest piękna ☺
OdpowiedzUsuńWow! Ta torebka jest piękna... :)
OdpowiedzUsuńpięknie.. . :]]
OdpowiedzUsuńJa zawsze mówię ,ż e to okres depresji zimowej w szafie ;);) ale szarosciami lubie się otulać, moj zegar biologiczny jak natura potrzebuje i takiego okresu wyciszenia.
OdpowiedzUsuńCo lubie nosic?!?! Sukienki ! Dzianinowe ! Golfy ! I kozaki ! Jak ja ...bez szaleństw ;)
Zimą powinnyśmy nosić dużo kolorowych ubrań. bo one dodadzą nam energii. Niestety moim zdaniem nie ma ich za dużo w sklepach. Pewnie gorzej się sprzedają, bo my Polacy moim zdaniem kochamy szarości, brązy i czernie.Naszyjnik super. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Hm...no tak w sumie racja...w PL zawsze królują czernie, brązy, szarości ewentualnie oliwka i burgund. Ale ja uwielbiam mieć w szafie kolorowe ciuchy, prędzej czy później nadejdzie tak krytyczny dzień że trzeba będzie założyć coś "konkretnego" żeby ożywić troszkę wizerunek:)
Usuńfajniutko Ci to wyszło :) bardzo oryginalna spódnica!
OdpowiedzUsuńmi marzy sie płaszcz w pięknym zielonym intensywnym kolorze, ale zielonych ubrań jak na lekarstwo... dlaczego ja się pytam ???
Mi też się taki marzy!!:) Ostatnio mierzyłam limonkowy ale nawet w 34 się topiłam...może jakiś dziwny fason zbyt oversize;) Co do spódniczki to ja mam wrażenie że wszędzie je widzę!
UsuńHmmm..ja od kilku sezonów szukam pięknego "mlecznego" płaszcza na zimę, i nic.
OdpowiedzUsuńAle ogólnie to rzeczywiście szaro u mnie zimą i jesienią.
Ty wyglądasz świetnie, sweter cudny.
Ten naszyjnik ... !!!!
OdpowiedzUsuńI w ogóle - pastele na chłodniejsze dni - jestem na TAK!
zdecydowanie to wszystko w stylu iscie brytyjskim ! cały klimat styl super;)
OdpowiedzUsuńw spódnicy i sweterku to się zakochałam <3 A co do kolorów, to ja zawsze narzekam, że jak się zaczyna jesień i zima, to w sklepach jakoś ponuro, dlatego większość ubrań kupuję wtedy przez Internet :) I niby kupuję kolorowe, a jak otworzę szafę, to jakoś ciemno i szaro :D Kobiecej garderoby nie pojmiesz nigdy :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się!!!;)
UsuńJa lubię żywe kolory ale także pastele. Zimą ubieram tez pastele ale znaczną przewagę w mojej szafie stanowią jednak czerń i szarość. Kolorystyka sklepowa jest niestety bardzo uboga
OdpowiedzUsuńpiekny sweterek:) ja mam takie moje dwa ulubione w kolorze pastelowego rozu :)
OdpowiedzUsuńświetny look !
OdpowiedzUsuńsweterek znakomity :)
Hej Kochana !!!
OdpowiedzUsuńPiękna i jak zawsze stylowa !!:))) Cudny ten Twój sweterek, a spódniczka skradła moje serducho :))) Genialnie wyglądasz !
Wiesz Ja chyba nie będę wyjątkiem, ale o tej porze roku wolę byc mniej widoczna, no nie wiem w ogóle jakoś tak nie mam ochoty na kolory, myślę sobie że to też ważne co nam w sercu gra, jak jesteśmy szczęśliwe to pragniemy to pokazac, a jak mamy gorszy czas odwrócic uwagę od naszej osoby :(
Poza tym uwielbiam brązy, beże, szarości, jakiś kobalt też się znajdzie :) czasami mam ochotę na mocny kolor, ale po chwili czar pryska hahha:* Lubię za to patrzec jak inni noszą te wszystkie cudne kolory i przyciągają sukcesywnie wzrok do siebie ! :)
Uściski wielkie <3
fajnie Kochana wyglądasz ;*
OdpowiedzUsuńDokładnie kochana, ubierając się w SH, jest szansa na bycie oryginalnym i Ty jesteś doskonałym tego przykładem :) Łowione przez Ciebie perełki powalają wszystkie na łopatki :) Ty to po prostu masz dar do tego, po raz kolejny się o tym przekonuję :) hehe
OdpowiedzUsuńTa kiecka jest czadowa!!
Sweterek również śliczny, Twój luby to ma gest :D
miłego dnia kochana :)
Daria
very nice outfit
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się!
OdpowiedzUsuńale fajne połaczenie eleganckiej spódnicy ze "sztybletami" outfit na plus,
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja, miła dla oka :)) ja lubię jednak zimę w ubiorze stonowaną i ciepłą :)
OdpowiedzUsuńKochana ta stylóweczka jest cudna!!!Świetnie wyglądasz- oj taki włochaty sweterek tez chciałabym dostać od mojego Misia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tyle rad! Bardzo przydatne :*
OdpowiedzUsuńBardzo ladny sweterek dostałaś, podoba mi się.
Ja własnie tej jesieni zaczęłam bardziej używać koloró, czas najwyższy, zwłaszcza że nie zapowiada się na śnieg a jakoś trzeba rozjaśnić i rozweselić te smutne widoki błota szarości itd..
Ja najchętniej zimą noszę wlaśnie jasne beżowe lub białe puchate swetry ale obecnie już nie mam żadnego.. jeden się skurczył a 2 pozaciągała mi moja sinka :(
Chętnie noszę też ogromne milusie mięciuchne szale to jest moja miłość każdej jesieni i zimy!
okulary są genialne ;)
OdpowiedzUsuńTeż, jestem za kolorami jesienią i zimą. Optymistycznie mnie nakręcają te kolorki.
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zestawiłaś, letnie i zimowe. ciekawie:)
Powiem szczerze, że nie mam dość skromnej gamy kolorów :D Za dużo kolorów na mnie, powoduje chaos. We mnie. Na ulicy owszem, obejrzę się za kimś kolorowym, ale nigdy z zazdrością - bo ja kocham szaroburoponuro :D Zawsze mówię, że jak się ma barwną osobowość, to spokojnie można łazić na szaro :D :D :D
OdpowiedzUsuńNo to wychodzi na to że u mnie osobowości brak;)
UsuńEtam, nie gadaj. Ja sobie o sobie tak tłumaczę :D A w ogóle zapomniałam napisać, że fajowa kiecka. Ba! Piękna jest!
UsuńDobra dobra!!!;) A tak serio to napisałam tego posta bo ciekawa jestem jak to jest. Wszyscy tak krzyczą o kolorach, ze stron czasopism kolor aż się wylewa a na ulicy szaro, buro, czasem jakaś dama cała w czerni pomyka. Sama czasem wybieram szarości ale mam też ciuchy w nasyconych barwach w większości z lumpa bo tam takie można kupić. Przyznam że jak jestem blada, wymęczona brakiem słońca i mam depresję z braku światła i zarzucę na grzbiet coś czerwonego to zaraz mi się zdaję że wypoczęta jestem, błysk w oku się pojawia i nie wyglądam tak szaro...;) Czapa od Ciebie będzie idealna!
UsuńUrocza czapa :3
OdpowiedzUsuńSuch a cool look. ;-)
OdpowiedzUsuńLovely greets Nessa
Hej, po pierwsze nie wiem, o co chodzi, bo nigdy nie poznałyśmy się osobiście, ale mi jakoś tak mimo to jest dziwnie, że wyjechałaś.
OdpowiedzUsuńPo drugie Misiek Ci fajne prezenty robi.
Po trzecie też to mam, że zaglądam do szafy i się zbieszam-( - znów to samo mam włożyć? Nic tu nie ma:-( Wszystko takie nijakie;-(
I jak Ci ładnie w tej czapce! No i spódnica śliczna. Buty też, ale moim zdaniem nie do tej spódnicy, bo proporcje fatalne. Masz półmetrowe stopy.
Ależ ja mam półtorametrowe stopy!!! Cud że dopiero teraz to odkryłaś. Za to nigdy nie mam problemu z rozmiarem butów. Wszystkie wykupione a moje nadal na półce;)
UsuńA z tym wyjazdem no cóż takie życie, trochę ciężko zostawić wszystko spakować walizkę i wyjechać...ale odczucia masz zaskakujące!:) Może dlatego że jesteśmy prawie z jednego fyrtla;)
Do kolorow mnie za bardzo nie ciagnie, wole szaro-burosc. I wcale nie czuje sie "szara" w tej swojej szarosci! Moim zdaniem to nie do konca prawda, ze jak ktos nie kolorowy to nijaki... Kwestia podejscia. Lubie kolory u kogos - u siebie - raczej ograniczam, choc nie powiem - czasami lubie zaszalec kolorystycznie...;)
OdpowiedzUsuńTy mi sie kojarzysz z kolorem, ale takim delikatnym, stonowanym, fajnie skomponowanym. Tak jak dzis na przyklad.... Ten "brudny" roz idealnie do Ciebie pasuje! Genialne buty, kiecka, naszyjnik, czapka,sweterek, no wszystko ech...!!!!!
Buziaki. Anka
Ach Ty tak samo jak i Sivka w szarościach obie wyglądacie intrygująco!!! Ale Ty mi się kojarzysz z butelkową zielenią i to bardzo!!!:)
UsuńPiękniutki ten sweterek :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz ślicznie...
ja ogólnie latem i zimą i jesienią mam stonowane kolorki, choc staram się trochę przełamać juz w kolorach...
tak akurat wychodziło ! to nie jest celowe !
kiss
Ja czasami lubię sobie zaszaleć z kolorem :D Niedługo będzie u mnie stylizacja z czerwonym (:O) swetrem! :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik masz cudowny!
Wyglądasz bardzo stylowo. Ślicznie Ci w tej czapce. Bardzo żałuję, że w PL nie ma Primarka, bo można tam znaleźć super ubrania i akcesoria za stosunkowo niewielkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńCo do mojej szafy to od kilku lat staram się, by było w niej dużo koloru nie tylko latem, ale i jesienią. Kolor przemycam na kominach czapkach i sukienkach. Jedynie kurki i płaszcze wybieram w czerni, granacie, czy szarości, bo tak jest po prostu praktyczniej ;)
Co za stylowy misz-masz: wełna, włochaty sweter, koronka.... miodzio :D
OdpowiedzUsuńW paryskich sklepach na wieszakach dużo pasteli i zwiewnych sukienek?! Na ulicy to już całkiem inna sprawa..głównie czerń. Trzeba przyznać, że Paryżanie ubierają się bez fantazji, moim niefachowym zdaniem. Nawet wiosną króluje czerń, brr. A w mojej szafie jedno czarne, inne granatowe, jakaś biało- czarna pepitka, trochę panterki z czernią i ulubiony, krótki płaszczyk w kolorze kości słoniowej ( niestety po tygodniu noszenia nadaje się do pralni a po dwóch sezonach poszarzał bidulek ). I jeszcze szafirowa kurteczka....istny bigos ;)) poza tym pięknie Ci w czapce!
OdpowiedzUsuńZimą noszę ciepłe ciuchy;)) Bez względu na kolor!
OdpowiedzUsuńW takiej koroneczce zamarzłabym natychmiast:D
Ale Ty super się prezentujesz! Śliczne dodatki!!!
Też jestem zmarzluszkiem ale tu jest jednak troszkę inny klimat:):) No dodatki to moje nowe skarby, zwłaszcza torebka!
UsuńSweterek i torebka są cudowne <3
OdpowiedzUsuńJa tam lubię kolorki o każdej porze roku (choć szarościami też nie pogardzę ;)).
OdpowiedzUsuńSpódnica jest fajna :D
wow, wow, wow! bosko!
OdpowiedzUsuńAle super kochana!! Zakochałam się w tych butach!
OdpowiedzUsuń♥
UWIELBIAM!!!!!!! :*
OdpowiedzUsuńZachwycająco wyglądasz. Niech to brzmi, jak chce, ale jesteś do schrupania...
OdpowiedzUsuńA ja, jak wiesz lubię kolory i moja jesień i zima jest kolorowa nie tylko w dodatkach...
Miałam kilkanaście lat szarości, czerni - total, a teraz przede wszystkim kolory - mnóstwo kolorów w mojej szafie.
Pozdrowionka.
Torebka i buty<3
OdpowiedzUsuńAle cudowna spódnica! Taką perełkę udało Ci się znaleźć.
OdpowiedzUsuńAle pastelowy sweterek i buty też mi się bardzo podobają.