Tak już mam że uwielbiam koty....uwielbiam też spacery:)
Kociak był bardzo sympatyczny, pogoda cudowna (ciepło i słonecznie) no i miałam genialne towarzystwo!!
Kolejna przeprowadzka. Już 3 w przeciągu półtora roku(!!!!).
Kiedyś sądziłam że jestem stworzeniem prowadzącym osiadły tryb życia. Stałe godziny pracy, ta sama praca, jedno miasto,
No ale jak widać w życiu nie ma nic stałego. Jednym udaje się "zagrzać" gdzieś miejsce na dłużej, inni muszą nauczyć się radzić sobie ze zmianami:)
Z uwagi na to że spakowałam całe dotychczasowe życie do jednej walizki kolejny raz ta sama torebka i wełniana ramoneska, która już była TU
Reszta też już znana;)
Mam nadzieję że wybaczycie, niedługo mam nadzieję pokazać coś nowego.
Kochane jak weekendujecie???
Buziaki***
ramoneska Sinsay, botki Sinsay, sukienka C.H. Ptak,
torebka Parfois,
swietna ta ramoneska, widzialam je w Sinsayu :)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Szuka się póty póki się nie znajdzie. Tego stałego miejsca. O ile w ogóle coś takiego istnieje. Nic w życiu nie jest na stałe, łącznie z samym życiem. Ech, takie tam wywody... Ciekawam gdzie Cię zawiało. Wygląda mi na niePolskę :) :)
OdpowiedzUsuńMądre wywody! Stwierdzam że faktycznie coś takiego jak stałe miejsce może wogóle nie istnieć ale ważne żeby sobie z tym radzić i z innymi życiowymi sytuacjami i nie być w tym samotnym:) No i faktycznie niePolska, trafiłam do Angli:)
Usuńyaaaaaaaaaaaaay!
OdpowiedzUsuńale pięknie wyglądasz w tej ramonesce!
śliczna jest, pięknie pasuje do tego outfitu!
ps. w ogóle nie wiem, dlaczego wcześniej nie miałam Cię w obserwowanych, zreflektowałam się w porę. ;*
całusy!
jesuswannatouchme.
<3
Hej! Bardzo mi miło!!!:)
UsuńKochana wyglądasz prześlicznie w tej błękitnej kurteczce :) świetny look ;) i ja sama się zastanawiam nad przeprowadzką do Walii , ale najpierw muszę ogarnąć język :)
OdpowiedzUsuńPiękna fryzurka i słodki kociak ;)
OdpowiedzUsuńjak ładnie :)
OdpowiedzUsuńFajna, wełniana ramoneska. Wszystko razem super. Ja wolę psy. Może dlatego, ze od dziecka chowałam się z nimi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
ale ladna miejscowka na zdjecia, bardzo fajny zestaw.
OdpowiedzUsuńRamonezkę chętnie bym Ci skradła, ale od kotów wolę pieski, zdecydowanie! :))
OdpowiedzUsuńSwietna kurtka, botki i kociak tez :)
OdpowiedzUsuńvisit me soon on
http://pearlinfashion.blogspot.com
Ramoneska jest rewelacyjna :) I sukienka super:) Ale z Twoją figurką i urodą to we wszystkim będzie Ci cudownie. Ja jestem psiarą ale kociaki też bardzo lubię. Ps. Wiesz przeprowadzki są męczące ale zmiana otoczenia dobrze robi:)
OdpowiedzUsuńDobrze!!! Michu uważa że dzięki temu człowiek myśli i mu mózg nie zamiera haha! Ale w sumie coś w tym jest i trudno mu nie przyznać racji:)
Usuńsuper wyglądasz ;-))
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądasz lubię Cie w takich jasnych kolorach przy buzi :)
OdpowiedzUsuńJa tez będę niedługo zmieniać miejsce zamieszkanie pewnie :) ale tak to już jest przynajmniej nie jest nudnawo :) i cały czas się coś dzieję:)
Uroczy kotek :)
jesli idziesz w lepsza strone to idz nawet jakbys sie miala 10 razy przeprowadzac hehe
OdpowiedzUsuńmoje slicznosci!!
Trzymam kciuki, żeby to następne miejsce spełniło Twoje oczekiwania :-) Nasze życie to ciągłe podróżowanie i dosłownie i w przenośni:-)
OdpowiedzUsuńja też obok tego kota nie przeszłabym obojętnie :)
OdpowiedzUsuńwełniana ramoneska. jakby niemożliwe, a jednak ;)
OdpowiedzUsuńPiękny look, ja też uwielbiam kotki :3
OdpowiedzUsuńPiantofelku!!! Po tym typowo brytyjskim ,,obejściu" na załączonych obrazkach, mniemam, że wyemigrowałaś z kraju!!! Ładna mi przeprowadzka, tam będzie teraz cały czas mgła na przemian z deszczem z domieszką wichury!!! Za to ciuchy będziesz łowić szałowe :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :*
P.S. Śliczna ta kudłata ramona :)
Jest tak jak piszesz! Chociaż pogoda jak do tej pory bardzo fajna, nie mogę narzekać;) Co do ciuchów to faktycznie prawdziwy raj! Zgłupiałam już na pierwszym poziomie primarka, były trzy;);)
UsuńPiękna jest ta ramoneska !
OdpowiedzUsuńA tło zdjęć cudowne.. zawsze chciałam mieszkać w takiej okolicy, taka trochę angielska...
A właśnie, czyżby przeprowadzka do UK, czy to gdzieś w PL można znaleźć tak urokliwe ulice...??
Tak przeprowadzka do UK:)
UsuńJak na kocią mamę dwóch kotów przystało, z chęcią wytuliłabym tego kociaka :) hehe
OdpowiedzUsuńCZasem zmiany są dobre...
Ta ramoneska jest fantastyczna, też marzy mi się taka błękitna... :(
pozdrowionka i powodzenia! :)
Daria
bardzo fajny look ! kurtka ma śliczny kolorek :) cudny warkocz ! i ten kotek <3 uwielbiam koty, kocia mama ze mnie ;D ostatnio zaadoptowałam słodką kicię ze schroniska <3 buziaki:*
OdpowiedzUsuńjooannett.blogspot.com
daleko Cię wywiało :) ale do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńramoneska cudna, fajny kolorek
buźka
Wielbię Cie coraZ bardziej w tym blondzie . Doskonkale wyglądasz w tym blekicie i szarości :):)
OdpowiedzUsuńEmigracja to przeżycie ekstremalne , zmienia ... Światopogląd na wiele spraw . Poszerza horyzonty , uczy tolerancji ale i asertywnosci . Jako doświadczenie jest niesamowite . Czasem można sie rozsmakować w "obcym " chlebie :)
Zycze Ci powodzenia ! I spisuj choćby dla siebie doświadczenia , co dziś dziwi , co zaskakuje i co zachwyca a co oburza . Zobaczysz za jakis czas ...
Ach i ja jestem zadeklarowaną kociarą :):) i przeszło w genach na moje panny :):€
OdpowiedzUsuńZmiany sa dobre, ale jak sie kumuluja moga byc uciazliwe.. Dlatego zycze Ci, zebys osiadla na dluzej i zasmakowala spokoju wlasnego miejsca na ziemi... Tez kiedys czesto zmienialam miejsca pobytu, a teraz bardzo sobie cenie te stalosc, przekonanie ze nigdzie sie w najblizszym czasie nie wybieram...mimo ze dom nie wlasny i kraj tez nie...Powodzenia!!!!
OdpowiedzUsuńWygladasz tak uroczo na tych schodkach... kociak cudny.
Pozdrawiam! Anka
A gdzie teraz mieszkasz\? Nadal w Łodzi?
OdpowiedzUsuńWyglądasz czadowo!!! i jakie masz piękne tło!!! (gdzie to?)
Takiego tła to w PL nie uświadczysz, zwłaszcza w Łodzi;) Wywiało nas do UK
UsuńKocisko idealne na helołyn:D
OdpowiedzUsuńU mnie zmiany zamieszkania, to normalka przy mężu żołnierzu. Na szczęście ostatnio osiedliśmy na dłużej, choć to też nie jest jeszcze na stałe...
A weekend znowu miałam na boisku.. Liga, czyli mecze co tydzień:D
Fajny ten zestaw! Szczególnie podoba mi się kurteczka - taka anielska! Pasuje do blondu:D
P.S. Za zielnik dostaliśmy piątkę;))
To ja Wam tej piatki bardzo bardzo gratuluje:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy;))
Usuńmam nieodparte wrażenie, że to nie Polska :) Czyżby Asiulka uciekła nam na Wyspy??? Podziwiam, mnie mąż już od roku próbuje tam zaciągnąć :D
OdpowiedzUsuńa ramoneska piękna, ten kolor.... świetny!! :) Sukienka zresztą też mi się bardzo podoba :)
Ucieczka bym tego nie nazwala ale przemyslana decyzja;) Mezowi sie nie dziwie, dosc odwazny krok ale tez i spore mozliwosci. Warto przemyslec;):)
Usuńmój mąż jest ogólnie bardzo odważnym człowiekiem w przeciwieństwie do mnie :) Ostatecznie mnie nie przekonał do wyjazdu.... póki co :D
UsuńBo Ty jak ten właśnie kociak jesteś...
OdpowiedzUsuń--> chodzisz własnymi ścieżkami ;)
A tak szczerze, to przeprowadzki może Ci służą ? :)
ile ja bym dała za takie możliwości, a ja nie dość, że w jednym miejscu, to i 24 h prawie na dobe w houme.
tzn - pracy poszukuje....
kiss,
piękna ramoneska
Te zdjecia z kotem maja w sobie tyle magii, ze az chce mi sie je miec na tapecie komputera :D
OdpowiedzUsuńA w dodatku Twoj dlugi warkocz - zazdroszcze! ;)
Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńFajna ramoneska ;)
OdpowiedzUsuńPieknie ci w tym warkoczu! I ten kocurek...mrrr...
OdpowiedzUsuńdokąd tym razem się przeprowadzasz?:)
OdpowiedzUsuńprezentujesz się majestatycznie!
bardzo kobieco, podoba mi się
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń