Wiem, ze ostatnio zaniedbalam Was i bloga...i bardzo przepraszam ale ostatnio bardzo wiele dzieje sie w moim zyciu. Wlasciwie co dzien dzieki podrozy po Azji. A podrozujemy juz z Michem ponad miesiac. Zwiedzanie, plywanie w morzu., czasem setki kilometrow przemierzane w ciagu doby...ciezko jest wymyslac nowe stylizacje gdy caly dobytek miesci sie w plecaku wielkosci bagazu podrecznego...Trudno ladnie wygladac przed obiektywem gdy temperatura przekracza 38 C w cieniu a wilgotnosc zabija europejskich nieprzystosowanych turystow ;) Makijaz nie ma prawa bytu, dopiero od 5 dni posiadam mini mini prostownice do wlosow wielkosci olowka a jesli chodzi o lakier do paznokci to posiadam 2 tez mini i totalnie nieadekwatne do obowiazujacych juz w Polscer jesienno-zimowych trendow;);) Za to posiadam ja- sliczna nowa mini spodniczke i po prostu musialam ja Wam pokazac!!! A to wszystko co zbieram po drodze czyli doswiadczenia podroznicze oraz ogromna ilosc zdjec obiecuje pokazac po powrocie:)
Sciskam Was mocno i prosze o wyrozumialosc**
koszulka, buty no name, bizu Aldo
Foto MICHU